Oto tekst dyktanda z konkursu ortograficznego, który odbył się w piątek 8 listopada 2013 r.:
"Niby–ludowo, niby–nowocześnie"
Trzecioklasiści z gimnazjum w Lądku-Zdroju przygotowują jednoaktówkę na podstawie opowiadania Sławomira Mrożka pt. „Wesele w Atomicach”. Uważają, że ten jednowątkowy utwór to supernowoczesny i arcyzabawny tekst, więc przedstawienie na pewno spodoba się nie tylko gronu ich przyjaciół. Będzie ono trwało prawie półtorej godziny. Częste i czasochłonne próby, odbywające się już prawie pół roku, to połowa sukcesu. W pracowni biologicznej właśnie ma miejsce jedna z nich. Na scenie leżą różnokolorowe tekturowo–plastikowe pudła, które symbolizują laboratorium chemiczne. Obok nich ułożono olbrzymie trzystulitrowe worki, wypchane niedbale zmiętymi papierami – to odpady radioaktywne. Wokół nich stoją skrzynki i kontenery transportowe, pomalowane w różne esy–floresy, które mają imitować pierwiastki promieniotwórcze. Po lewej stronie widać biało–popielate radionadajniki, a za nimi dwutłokowy silnik, przywieziony przez tatę Błażeja. Pośrodku sceny przygotowano trzy rzędy stolików, przykrytych brezentami, na których stoją wielofunkcyjne roboty kuchenne. Tuż obok, wokół glinianych wazonów, zgromadzono płyty długogrające. Na ławkach siedzi, niedbale półleżąc, młodzież, która wcieliła się w role naukowców–chłopów. Jedni są ubrani w ciemnobrązowe półkożuchy, drudzy w beżowe garnitury z żorżety, ozdobione jednorazowymi metalowymi puszkami po coca–coli, a jeszcze inni mają na sobie jaskrawoczerwone ortalionowe skafandry. Aktorzy jedzą chlebki i chałki, misternie ułożone na srebrzystych półmiskach. Z końca sali dobiegają naprawdę hipergłośne dźwięki muzyki elektronicznej. Otwierają się drzwi i do sali wchodzą nadzwyczaj staromodnie ubrani nowożeńcy.
Dyktando przygotowano korzystając z książki Elżbiety Szymonek, Beaty Kuczery, Krystyny Cygal pt. „200 dyktand”, wyd. Greg, Kraków 2006
Tekst można również pobrać korzystając z linku: dyktando_2013.doc
I.S.